Jacek Gawroński i Tomasz Janczak rozważają start w konkursie na dyrektora Opery Wrocławskiej. Zamierza w nim wziąć udział też Henryk Koczan. Na giełdzie kandydatów pojawiło się również nazwisko Aleksandry Kurzak.
- Konkurs zostanie ogłoszony lada dzień – informuje rzecznik marszałka Jarosław Perduta, przypominając, że jest on konieczny, ponieważ Ewie Michnik, która instytucją kieruje od 1995 r., w czerwcu kończy się kontrakt. Zarząd regionu, któremu opera podlega, zaczyna więc poszukiwania jej następcy.
Gawroński, Janczak, Kurzak…
Posadą zainteresowany jest absolwent Akademii Muzycznej we Wrocławiu Jacek Gawroński, który w latach 2008-2015 pracował jako szef wydziału kultury w urzędzie marszałkowskim. Wcześniej był m.in. solistą Opery Wrocławskiej, Opery Polskiej, współpracował z Teatrem Wielkim w Warszawie i śpiewał na scenach w Madrycie, Barcelonie, Lizbonie, Porto, Berlinie, Paryżu i Wiedniu. Gawroński przyznaje: – Rozważam start w konkursie. Ostateczną decyzję podejmę, kiedy poznam warunki.
Władze województwa dolnośląskiego już przyjęły kryteria, które musi spełnić nowy szef wrocławskiej opery. Ale z ujawnieniem tych warunków zarząd się nie spieszy. Długo zastanawiał się bowiem, czy szukać tylko menedżera, czy może artysty potrafiącego zadbać o finanse placówki. Nieoficjalnie wiadomo, że urzędnicy w tej sprawie postanowili zostawić sobie otwartą furtkę. Po przesłuchaniu kandydatów dopiero ustalą, czy zatrudnić jedną czy dwie osoby.
Na konkurs czeka też Tomasz Janczak, obecnie wicedyrektor ds. artystycznych Filharmonii Sudeckiej w Wałbrzychu, którego nazwisko wymienia się w parze Aleksandrą Kurzak, śpiewaczką operową związaną z Metropolitan Opera w Nowym Jorku, ROH Covent Garden z Londynie, Bayerische Staatsoper w Monachium i Wiedeńską Staatsoper. Bogdan Waszkiewicz, menedżer Kurzak, nie odpowiedział na pytanie “Wyborczej”, czy powalczy ona o kierowanie wrocławską placówką.
Janczak zdradza jednak: – Prowadziłem z Olą rozmowy na ten temat. Nic więcej nie powie, bo – jak tłumaczy – nie jest do tego upoważniony.
Koczan, Nałęcz-Niesiołowski…
Kolejka do kierowania wrocławską operą na duecie Janczak – Kurzak się nie kończy. Zamierza w niej stanąć również związany z Platformą Obywatelską przewodniczący rady programowej TVP Wrocław Henryk Koczan. Potwierdza to “Wyborczej”. Koczan, który w latach 2011-2014 był doradcą wojewody dolnośląskiego Aleksandra Marka Skorupy, taką placówką jak opera nie zarządzał. Jest absolwentem kulturoznawstwa, który przez lata zarządzał spółkami m.in. ORPHA, Avista Media – Grupa Dialog/KGHM, był ekspertem Centrum Obsługi Inwestora i Eksportera w Dolnośląskiej Agencji Współpracy Gospodarczej, a obecnie – Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Dolnośląskiego 2014-2020 przy wsparciu przedsiębiorstw innowacyjnych i wzmocnieniu ich potencjału.
Oprócz Koczana do walki o Operę Wrocławską ma stanąć urodzony w 1972 r. Marcin Nałęcz-Niesiołowski. To dyrygent i śpiewak, który – jak słyszymy – ma poparcie odchodzącej Ewy Michnik. W środowisku o Nałęczu-Niesiołowskim zrobiło się głośno w 2011 r. Był wtedy szefem Filharmonii Podlaskiej, a jej muzycy odmówili występowania z nim, a wcześniej orkiestra odegrała mu utwór “Time to say goodbye” (Czas powiedzieć do widzenia).
Konflikt między nim a załogą trwał latami. Muzycy skarżyli się, że stale kwestionuje ich umiejętności, organizuje nieoczekiwane i nieuzasadnione egzaminy, źle traktuje osoby starsze, usuwa niepokorne. Władze województwa podlaskiego chciały go odwołać, ale Nałęcz-Niesiołowski odszedł sam.
Magdalena Kozioł
Gazeta Wyborcza – Wrocław online