W tym tygodniu Michał Zaleski podpisał pięcioletni kontrakt ze Zbigniewem Lisowskim. Pochodzący z Warszawy reżyser kieruje Bajem aż od 2003 roku – przeprowadził instytucję przez generalny remont budynku przy ul. Piernikarskiej 9. Deklaruje, że podtrzyma dotychczasowy nurt w teatrze, który łączy klasykę z najnowszą polską dramaturgią. – Będziemy nadal teatrem różnorodnym, pokazującym pełen przekrój tego, co dzieje się w kraju w najnowszej literaturze. Nie zabraknie u nas spektakli muzycznych. Przedstawiłem także plan przygotowania dużego widowiska w sali na Jordankach. Ponadto nadal Toruń będzie miejscem, które prezentuje dokonania młodych reżyserów i scenografów – opowiada dyrektor Baja.
Zwycięzca konkursu przedstawił pomysł realizacji parku multimedialnych rzeźb w ogrodzie teatru – koncepcję wstępnie zaakceptowali już konserwatorzy zabytków. Chce także nawiązać do teatru elżbietańskiego i przygotowywać spektakle edukacyjne.
Konkursowi towarzyszyły kontrowersje. Poważne zarzuty przeciwko Lisowskiemu kierował Związek Zawodowy Pracowników Teatru Baj Pomorski w Toruniu. Działacze twierdzili, że Lisowski działa niegospodarnie i na szkodę teatru, źle organizuje pracę instytucji. – Zbigniew Lisowski być może wyrasta ponad przeciętność, ale nie potrafi racjonalnie zarządzać ludźmi, komunikować im swoich oczekiwań i wsłuchiwać się w ich potrzeby, wszędzie węszy spisek jak despotyczny monarcha u schyłku swej władzy – czytamy w oświadczeniu, które związki przesłały mediom.
Działacze twierdzą, że dyrektor stracił kontakt z załogą. – Nie jestem tyranem – odpowiada Lisowski. – Wiem, że praca w teatrze wywołuje wiele emocji, ale rozmawiajmy, negocjujmy, spotkajmy się. Przykro mi słyszeć po 13 latach zarzuty, które moim zdaniem nie mają pokrycia w rzeczywistości. A sam konflikt rozpoczął się, kiedy wygrałem proces sądowy z jednym ze związkowców. Zmiany w organizacji, które wywołały dyskusje, były podyktowane sytuacją budżetową naszego teatru. Zrobię wszystko, aby poprawić relacje z pracownikami i związkiem zawodowym.
W tym roku magistrat zamierza jeszcze rozstrzygnąć konkurs na dyrektora Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej.»
Grzegorz Giedrys
Gazeta Wyborcza Toruń online