Archiwum

Aktualności



(Opublikowano 24 czerwca 2016 )

Łódź. Olaf Lubaszenko dyrektorem artystycznym Teatru Nowego

Krzysztof Dudek, szef Teatru Nowego, poinformował zespół o wyborze dyrektora artystycznego. Niespodzianki nie ma. Chociaż aktorzy próbowali forsować kandydatury Piotra Siekluckiego i Dariusza Wiktorowicza, Dudek przedstawi komisji kultury propozycję, żeby to stanowisko objął Olaf Lubaszenko.

«- Pomysły Lubaszenki dobrze wpisują się w koncepcję teatru, którą zaproponowałem komisji konkursowej. Ma świetny pomysł na załogę. Każdy z aktorów będzie miał szansę spróbować swoich sił w monodramie – wyjaśnia Dudek. – Nie bez znaczenia jest też to, że Lubaszenko ma znane nazwisko. Takiej osoby w Teatrze Nowym brakowało.

Propozycję Dudka muszą zaakceptować radni z komisji kultury.

Teatr mieszczański

Lubaszenko podkreśla, że Teatr Nowy jest mu bliski. – Występuję w nim od paru lat. To scena z dużym potencjałem – mówi. – Jestem przekonany, że teatr finansowany ze środków samorządowych powinien się otwierać na widza, przyciągać publiczność odpowiednim repertuarem. Nowy powinien być oparty na solidnych podstawach literackich, prezentować spektakle wysokiej jakości.

Lubaszenko podkreśla, że jako dyrektor artystyczny Nowego nie będzie walczył o widza ani komediami i farsami, ani celebryckimi nazwiskami. – Chciałbym, żeby był to teatr środka, w dobrym znaczeniu tego słowa. Teatr mieszczański, ale nie populistyczny, nieschlebiający niskim gustom. Siłą takiego teatru powinien być potencjał zespołu. Jeśli dojdzie do mojej nominacji, będę pracował w oparciu o zespół, który już w teatrze jest. Zdecydowanie bliżej mi do ewolucji niż rewolucji. Trzęsienia ziemi nie planuję.

Krzysztof Dudek brał pod uwagę również Siekluckiego, Wiktorowicza i Łukasza Gajdzisa. – Prowadziłem z nimi wstępne rozmowy. Będziemy współpracować, bo też mieli ciekawe pomysły. Gajdzis przedstawił plan współpracy międzynarodowej, z Hongkongiem i Paryżem – mówi.

Andrzej Bart kierownikiem literackim?

Koncepcję artystyczną Dudek już ma – musiał ją przedstawić, startując do konkursu. Zapowiada “teatr Dejmka, a nie Dudka”. Powrót do repertuaru “raczej konserwatywnego”, ale i uruchomienie sceny im. Jaskuły – prezentowane na niej spektakle (na przykład adaptacje książek z serii “Twarze kontrkultury”) widz oglądałby “na własne ryzyko”.

- Głównym wątkiem będzie teatr słowa. Zwrócę się do repertuaru klasycznego: Dąbrowskiej, Gombrowicza, Witkacego, Rostworowskiego. Dramatu emigracyjnego, na przykład Bobkowskiego czy Hemara – opowiadał. Chciałby zamawiać teksty – na przykład o Michalinie Tatarkównie czy Pomarańczowej Alternatywie.

Być może kierownikiem literackim w Nowym zostanie Andrzej Bart. – Jest wielkim twórcą. Byłbym zaszczycony, gdyby przyjął propozycję. Odchodząc z Narodowego Centrum Kultury, wydałem mu zbiór dramatów. Bardzo chętnie kontynuowałbym współpracę – mówi Dudek.»

“Teatr Nowy. Lubaszenko dyrektorem artystycznym, Bart kierownikiem literackim?”
Izabella Adamczewska
Gazeta Wyborcza – Łódź online
Link do źródła
24-06-2016

(Opublikowano 17 czerwca 2016 )

Lublin. Teatr Osterwy ma nowego dyrektora

Dorota Ignatjew, zastępca dyrektora ds. artystycznych w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu, wygrała konkurs na dyrektora naczelnego Teatru im. Juliusza Osterwy. – Mocną stroną Teatru Osterwy jest stabilne finansowanie, a także młoda i ambitna obsada – przekonywała Ignatjew.

«O fotel dyrektora naczelnego Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie ubiegało się ośmiu kandydatów. Wśród nich nie było nikogo z Lublina. Ostatecznie na rozmowach stawiło się siedem osób, które spełniło wymogi formalne.

W konkursie wziął udział Bartosz Zaczykiewicz, który od grudnia 2012 roku jest zastępcą dyrektora ds. artystycznych Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu (w latach 90. uczestniczył w stażach i warsztatach teatralnych m.in. w Ośrodku Praktyk Teatralnych “Gardzienice”). Teatrem chciał pokierować też Piotr Jędrzejas, dyrektor Teatru im. Norwida w Jeleniej Górze. W konkursie wzięli udział także m.in. Kamil Retkiewicz (p.o. dyrektora Teatru Nowego w Łodzi), Waldemar Matuszewski (były dyrektor Teatru im. Siemaszkowej w Rzeszowie) i Bogdan Bernaczyk-Słoński (były dyrektor warszawskiego Teatru Rozmaitości i Instytutu Adama Mickiewicza).

Spore doświadczenie

Ostatecznie komisja konkursowa – w jej skład weszli przedstawiciele urzędu marszałkowskiego, Teatru Osterwy i ministerstwa kultury – zdecydowała się postawić na Dorotę Ignatjew. To aktorka i reżyserka. W notce biograficznej zamieszczonej na stronie teatru czytamy, że jest absolwentką wydziału lalkarskiego we Wrocławiu i wydziału aktorskiego w Krakowie. W latach 1995-2003 była aktorką Teatru Polskiego w Warszawie. Potem objęła funkcję asystenta reżysera w Teatrze Narodowym. Dorota Ignatjew była również reżyserem obsadowym takich filmów jak “Matka Teresa od kotów” Pawła Sali, “U Pana Boga za piecem” Jacka Bromskiego. Była drugim reżyserem przy realizacji teatrów telewizji “Kryptonim Gracz”, “Gry operacyjne” w reżyserii Agnieszki Lipiec-Wróblewskiej. Od sierpnia 2011 r. Dorota Ignatjew pełni funkcję zastępcy dyrektora ds. artystycznych w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu.

Kazała na siebie czekać

- Program i wizja teatru, który zaprezentowała Ignatjew najbardziej spodobał się komisji. Wszystko wskazuje na to, że będzie dobrym dyrektorem na miarę największej sceny województwa lubelskiego. Co ważne uzyskała poparcie załogi Teatru Osterwy – komentuje wybór Krzysztof Grabczuk, wicemarszałek województwa odpowiedzialny m.in. za sprawy kultury. I dodawał: – Pani Ignatjew zaprezentowała nowoczesne rozwiązania nawiązujące do społeczeństwa wirtualnego, do świata obrazkowego. Jesteśmy przekonani, że repertuar który przedstawiła da satysfakcję widowni.

Nowa pani dyrektor była tak zaskoczona decyzją komisji, że zaraz po rozmowie kwalifikacyjnej wyjechała i dziennikarze musieli czekać na nią ok. półtorej godziny. – Mocną stroną Teatru Osterwy jest stabilne finansowanie, a także młoda i ambitna obsada. Chciałabym, żeby lubelska scena była miejscem w którym dobrze będzie się czuł teatr współczesny, ale będzie też miejsce na klasykę -mówiła o swojej wizji Ignatjew. Zapowiedziała też, że będzie starała się uruchomić małą scenę.

Dorota Ignatjew obejmie stanowisko od początku nowego sezonu, czyli na jesieni tego roku. Zatwierdzić jej umowę musi jeszcze zarząd województwa. Ma to zrobić we wtorek. Wtedy też zapadnie decyzja przez ile lat Ignatjew będzie pełniła funkcję (od trzech do pięciu).

To nie koniec zmian?

Od 2000 roku Teatrem im. Juliusza Osterwy w Lublinie kieruje Krzysztof Torończyk (jest on też dyrektorem naczelnym Teatru Narodowego w Warszawie). Do tej pory jego umowa była przedłużana uchwałą zarządu województwa. W połowie kwietnia urząd marszałkowski, pod który podlega teatr, zdecydował się ogłosić konkurs na stanowisko dyrektora Osterwy.

Obecny dyrektor nie wystartował. – Bardzo serdecznie dziękuję dyrektorowi Torończykowi za wszystkie lata prowadzenia sceny. Bardzo wysoko oceniamy jego pracę – przekonywał Grabczuk.

Możliwa jest też zmiana na funkcji dyrektora artystycznego. Artur Tyszkiewicz startuję w konkursie na kierownika warszawskiego Teatru Ateneum. Jeśli zdobędzie fotel Ignatjew będzie musiała zapełnić wakat.»

“Teatr Osterwy ma nowego dyrektora. Przyjedzie z Zagłębia”
Michał Jackowski, ksu
Gazeta Wyborcza – Lublin online
16-06-2016

(Opublikowano 9 czerwca 2016 )

Wrocław. Nowy dyrektor Opery Wrocławskiej będzie sam kierował placówką

Marcin Nałęcz-Niesiołowski odbierze dzisiaj w urzędzie marszałkowskim oficjalną nominację na dyrektora Opery Wrocławskiej.

«Nowy dyrektor Opery Wrocławskiej, dyrygent Marcin Nałęcz-Niesiołowski, będzie łączył funkcje dyrektora artystycznego i głównego placówki. Nie kryje, że urzędowanie rozpocznie od rozmów z zespołem, szczególnie zaś z tymi osobami, które jego kandydaturę oprotestowały.

- Jestem otwarty na pracę i dialog, które powinny budować teatr – mówi Marcin Nałęcz-Niesiołowski. Zaznacza, że jest gotowy rozmawiać o planach repertuarowych Opery, ale dopiero w przyszłym tygodniu.

- Jest z jednej strony za wcześnie, bo dopiero spotkam się w tej sprawie z panią Ewą Michnik. A z drugiej bardzo późno, bo plany repertuarowe na nowy sezon układa się z co najmniej rocznym wyprzedzeniem – podkreśla Nałęcz-Niesiołowski.

Uspokaja, że melomani nie mają powodów do obaw: spektakle wprowadzone do repertuaru przez odchodzącą dyrektorkę nie znikną z afisza.

Nie zniknie także stworzony przez Ewę Michnik festiwal opery współczesnej, choć ze względów organizacyjnych trudno jednoznacznie powiedzieć, czy odbędzie się w tym roku jesienią, czy dopiero w 2017.

- Mamy szansę na współpracę z Teatrem Wielkim Operą Narodową, która ma świetne propozycje, a mnie generalnie zależy na silnej współpracy z innymi teatrami. Koprodukcje zbliżają do siebie artystów, łączą środowisko i pozwalają racjonalizować koszty, co ma ogromne znaczenie – tłumaczy Marcin Nałęcz-Niesiołowski.

Pytany o zmianę statusu Opery Wrocławskiej na scenę narodową, by pozyskać większe fundusze z ministerstwa kultury, wyjaśnia, że nie jest to takie oczywiste.

- Ministerstwo jest teraz instytucją współprowadzącą razem z samorządem wojewódzkim. By Opera stała się narodową, marszałek musiałby się jej zrzec i przekazać w zarząd ministerstwu. Pytanie, czy istnieje taka potrzeba. Ja ze swojej strony mogę zapewnić, że zrobię wszystko, by pieniądze dla Opery były większe. Artyści i wszyscy pracownicy będą godniej zarabiać – dodaje nowy dyrektor.»

“Nowy dyrektor Opery Wrocławskiej będzie sam kierował tą placówką”
Katarzyna Kaczorowska
Polska Gazeta Wrocławska nr 133
09-06-2016

(Opublikowano 8 czerwca 2016 )

Lublin. Kandydaci na dyrektora Teatru Osterwy

Komisja konkursowa podała nazwiska kandydatów na stanowisko dyrektora Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie. W konkursie wzięli udział m.in. dyrektor artystyczny Teatru Horzycy w Toruniu i dyrektor artystyczna Teatru Zagłębia w Sosnowcu. Wśród kandydatów nie ma obecnego szefa “Osterwy” Krzysztofa Torończyka.

«Kandydaci, którzy zdecydowali się wziąć udział w konkursie, powinni mieć co najmniej trzyletni staż pracy na stanowiskach kierowniczych albo przez co najmniej pięć lat pracować w instytucjach kultury. Zgłoszenia rozpatruje komisja, w której znajdą się przedstawiciele Związku Artystów Scen Polskich, związków zawodowych i urzędnicy.

Aktorzy i reżyserzy

O fotel dyrektora naczelnego Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie ubiega się ośmiu kandydatów. Wśród nich nie ma nikogo z Lublina. W konkursie wziął udział m.in. Bartosz Zaczykiewicz, który od grudnia 2012 roku jest zastępcą dyrektora ds. artystycznych Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu (w latach 90. uczestniczył w stażach i warsztatach teatralnych m.in. w Ośrodku Praktyk Teatralnych “Gardzienice”).

Lubelskim teatrem chcą także pokierować Dorota Ignatjew, aktorka i reżyserka, od 2011 roku dyrektor artystyczna Teatru Zagłębia w Sosnowcu, i Piotr Jędrzejas, dyrektor Teatru im. Norwida w Jeleniej Górze. W konkursie wzięli udział także Kamil Retkiewicz (p.o. dyrektora Teatru Nowego w Łodzi), Waldemar Matuszewski (były dyrektor Teatru im. Siemaszkowej w Rzeszowie) i Bogdan Bernaczyk-Słoński (były dyrektor Instytutu Adama Mickiewicza). O stanowisko dyrektora ubiegają się również warszawscy aktorzy Mirosław Rzońca i Rafał Sisicki.

- Na razie komisja zapoznaje się z dokumentami dostarczonymi przez kandydatów, na 15 czerwca przewidziano drugi etap, czyli tzw. przesłuchania – wyjaśnia Beata Górka, rzecznik marszałka urzędu wojewódzkiego.

Zmiana także na stanowisku dyrektora artystycznego?

W konkursie nie wziął udziału Krzysztof Torończyk, który od 16 lat kieruje Teatrem im. Juliusza Osterwy (jest on też dyrektorem naczelnym Teatru Narodowego w Warszawie).

- Do tej pory moja umowa była przedłużana uchwałą zarządu województwa. Skoro teraz zdecydowano się ogłosić konkurs, to mogę domniemywać, że oczekiwany jest inny pomysł na działalność teatru. To byłoby nielogiczne, gdybym wystartował w konkursie – powiedział “Wyborczej” Krzysztof Torończyk. Odejścia z Teatru im. Osterwy nie wyklucza także dyrektor artystyczny placówki Artur Tyszkiewicz, który startuje w konkursie na stanowisko dyrektora warszawskiego Teatru Ateneum.

Jeszcze w tym samym miesiącu komisja powinna przedstawić nazwisko nowego kierownika Teatru im. Osterwy. Według ustawy zostanie on powołany na okres od trzech do pięciu sezonów artystycznych.»

“Kto pokieruje Teatrem Osterwy? Wśród kandydatów nie ma nikogo z Lublina”
Aleksandra Pucułek
Gazeta Wyborcza – Lublin online
Link do źródła
08-06-2016

(Opublikowano 8 czerwca 2016 )

Bytom. Łukasz Goik zastąpi Tadeusza Serafina na stanowisku dyrektora Opery Śląskiej

Wieloletni dyrektor Opery Śląskiej w Bytomiu Tadeusz Serafin wkrótce przestanie zajmować to stanowisko. Zastąpi go Łukasz Goik, który będzie pełnił obowiązki dyrektora do czasu zakończenia planowanego w placówce remontu – podał w środę samorząd woj. śląskiego.

Zmiany kadrowe zarząd województwa uzasadnia właśnie planowaną modernizacją placówki.

Goik pracuje w Operze Śląskiej od 2004 roku. Od 2012 jest zastępcą dyrektora do spraw technicznych i remontowych. Jest absolwentem finansów i bankowości w chorzowskim wydziale Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu.

Serafin, obecny dyrektor artystyczny Opery Śląskiej pracuje na tym stanowisku od stycznia 1989 r. Z końcem sierpnia wygasa jego kolejna umowa na pełnienie tej funkcji.

Jak podaje biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach, zmiana personalna dokonana przez zarząd województwa związana jest z planami przeprowadzenia kompleksowego remontu sceny i zaplecza Opery Śląskiej. Prace mogą potrwać dwa lata.

“Jest to zadanie konieczne ze względu na bardzo zły stan tej najważniejszej teatralnej przestrzeni, która liczy sobie już 100 lat. Wymaga ona nie tylko przebudowy, ale również wprowadzenia nowoczesnych rozwiań technicznych, jak np. zapadnie” – napisało biuro w przesłanym mediom komunikacie.

Celem remontu jest poprawa komfortu pracy muzyków w ciasnym i niskim orkiestronie, a także wyposażenie sceny w nowoczesną aparaturę oświetleniową i nagłośnieniową, aby mogła ona służyć kolejnym pokoleniom melomanów.

Podczas remontu zespół Opery będzie realizować swój repertuar muzyczny. W dalszym terminie zostanie powołany kierownik artystyczny. Jego zadaniem będzie realizacja programu poza budynkiem Opery.

Po zakończeniu remontu zostanie ogłoszony konkurs na nowego dyrektora Opery Śląskiej.

Opera Śląska w Bytomiu działa od 1945 r. Jej twórcą jest Adam Didur. Scena mieści się w siedzibie neoklasycystycznego gmachu dawnego teatru miejskiego z przełomu XIX i XX wieku [na zdjęciu]. Za datę inauguracyjną działalność opery uznaje się 14 czerwca 1945 r., kiedy wystawiono w niej “Halkę”. Było to pierwsze przedstawienie operowe w powojennej Polsce. W Święta Bożego Narodzenia 1945 r. bytomska opera jako pierwsza dokonała bezpośredniej transmisji radiowej “Halki”.

Dorobek bytomskiej opery to ponad 260 premier oper, operetek i baletów, w tym wiele pozycji prapremierowych. W obecnym repertuarze znajduje się ok. 30 tytułów, w tym m. in. opery: “Aida”, “Borys Godunow” i “Carmen” oraz operetki: “Księżniczka czardasza” i “Wesoła wdówka”.

PAP

(Opublikowano 7 czerwca 2016 )

Wybrano dyrektora Teatru Nowego. Zostanie nim…

Izabella Adamczewska
06.06.2016 22:00
A A A
Przesłuchanie kandydatów na dyrektora Teatru Nowego. Krzysztof DudekPrzesłuchanie kandydatów na dyrektora Teatru Nowego. Krzysztof Dudek (MARCIN STĘPIEŃ)

Krzysztof Dudek i Remigiusz Caban opowiadali wczoraj o swojej wizji Teatru Nowego. Komisja konkursowa zarekomendowała ofertę Dudka. Teraz kandydata zatwierdzi prezydent Hanna Zdanowska.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
W komisji zasiedli przedstawiciele UMŁ (m.in. wiceprezydent Krzysztof Piątkowski i Dagmara Śmigielska, szefowa Wydziału Kultury), Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, związków zawodowych Nowego, ZASP i Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów. Rozmowy zakończyły się przed godz. 17. – Byliśmy zgodni. Komisja zarekomendowała kandydaturę Krzysztofa Dudka – mówi wiceprezydent Krzysztof Piątkowski. I dodaje: – Ale prezydent Hanna Zdanowska podpisałaby się pod każdą decyzją.

Teatr Dejmka, a nie Dudka

Dudek, były szef Narodowego Centrum Kultury, chce wrócić do tradycji Dejmkowskiej. – Nie chcę robić “teatru Dudka”, to byłoby śmieszne. Odniosę się do teatru Dejmka – mówi. – Głównym wątkiem będzie teatr słowa, raczej konserwatywny. Zwrócę się do repertuaru klasycznego: Dąbrowskiej, Gombrowicza, Witkacego, Rostworowskiego. Dramatu emigracyjnego, na przykład Bobkowskiego czy Hemara.

Eksperymentalna miałaby być Scena im. Jaskuły. Jednym z pomysłów jest adaptacja serii “Twarze kontrkultury” łódzkiego wydawnictwa Officyna, na przykład “Lat sześćdziesiątych” Jenny Diski. Dudek chętnie widziałby w Nowyminscenizację “Nocnych zwierząt” Patrycji Pustkowiak, lubi Szczepana Twardocha i Sylwię Chutnik. Teatralny potencjał widzi w science fiction, na przykład twórczości Dukaja. Chciałby zamawiać teksty. – Na jubileusz teatru moglibyśmy ogłosić konkurs na dramat o Dejmku. Marzy mi się spektakl o Michalinie Tatarkównie, która przyjaźniła się z Dejmkiem, dzięki czemu jeszcze przed odwilżą mógł wystawiać Majakowskiego. I o łódzkich włókniarkach. Nie ma spektaklu o łódzkim getcie, a to przecież ważny temat – mówi. – Ciekawie byłoby przyjrzeć się Pomarańczowej Alternatywie, w przedstawieniu o niej mógłby wystąpić Krzysztof Skiba.

Dudek chce walczyć o podwyższenie miejskiej dotacji. – Na konkretne przedsięwzięcia – podkreśla. – Marzę o tym, żeby teatr dostawał tyle ile w najlepszym swoim okresie, czyli 11 milionów. Ale tego na pewno nie da się zrobić od razu.

Nie będzie algorytmów i widzobiletów

Nowy dyrektor będzie też szukał pieniędzy w ministerstwie (np. przy obchodach rocznic) i współpracy z różnymi instytucjami, np. Instytutem Adama Mickiewicza. Chciałby skorzystać z unijnego programu Kreatywna Europa. Zapowiada, że będzie walczyć o to, żeby Nowy stał się rozpoznawalny w Polsce. Ma temu sprzyjać obecność na festiwalach, na przykład Malcie czy Boskiej Komedii. – Przydałaby się też promocja zagraniczna. Chciałbym, żeby aktorzy Nowego jeździli do Edynburga czy Awinionu, choćby tylko popatrzeć, co dzieje się wsztuce europejskiej – dodaje.

Chętnie współpracowałby z Agnieszką Glińską, Tadeuszem Słobodziankiem, Eweliną Marciniak. Jako ewentualnych dyrektorów artystycznych Dudek widzi oprócz Lubaszenki Dariusza Wiktorowicza i Piotra Siekluckiego (“Wezmę pod uwagę zdanie zespołu”).

Dudek jest rozgoryczony listem otwartym, który trafił na biurko prezydent Zdanowskiej. – Przykro mi, że mówi się o mnie wyłącznie jako o biznesmenie. Przecież mam na koncie realizacje artystyczne związane z teatrem! Nie będzie algorytmów i widzobiletów, najważniejsze są dla mnie kwestie artystyczne. A plotka o teatrze impresaryjnym nie wiem skąd się wzięła – mówi. – Nie przysłużyło mi się odwołanie mianowania. Trochę się skompromitowałem, bo rozmawiałem z zespołem Nowego i Olafem Lubaszenką, a potem się okazało, że jednak będzie konkurs. Wyszedłem na człowieka niepoważnego, składającego obietnice bez pokrycia.

Do trzech razy sztuka?

Remigiusz Caban, reżyser i były dyrektor Teatru im. Wandy Siemaszkowej wRzeszowie, po raz trzeci brał udział w konkursie na dyrektora Nowego. – To w tym teatrze za drugiej dyrekcji Dejmka na “Vatzlavie” i “Operetce” uczyłem się sceny. Dzięki Nowemu poszedłem na teatrologię, a potem zacząłem studia w warszawskiej Akademii Teatralnej. W Nowym reżyserowałem, byłem też kierownikiem literackim – wyjaśniał przed spotkaniem z komisją.

Przepytywano go półtorej godziny. – Komisja nie potraktowała mnie zdawkowo – mówił po wyjściu. – Na szczęście pytano mnie o to, co uważam za istotę sprawy, czyli nie kwestie formalnoprawne, tylko artystyczne. Człowieka z trzydziestoletnim stażem w teatrze raczej nie egzaminuje się z tego, czy dobrze rozumie istotę swojego zawodu.

O konkretach swojej wizji Nowego opowiadać nie chciał. – W ofercie konkursowej użyto słowa “plan”. A “plan” w teatrze nie jest przyczynowo-skutkowym ciągiem zdarzeń, to raczej model działania. W aplikacji programowej użyłem jako motta słów Dejmka, że ” teatr to miejsce, w którym aktorzy powinni uczy się istotnie mówić, a publiczność istotnie słuchać “. Repertuar powinien bazować na literaturze z różnych okresów wystawianej dla inicjowania poważnego dialogu o rzeczywistości.

Caban nie chciał podać nazwisk reżyserów, których chciałby zaprosić do współpracy, ale wyznał, kogo ceni: Agnieszkę Glińską, Piotra Cieplaka i Iwonę Kempę. A także tych, z którymi pracował w Teatrze im. Siemaszkowej – Pawła Szumca, Krzysztofa Galosa i Steve’a Livermore’a. – Teatr Nowy ma olbrzymi potencjał, ale za dyrekcji Zdzisława Jaskuły nie dawano aktorom możliwości zaprezentowania warsztatu. Dekonstrukcja w teatrze jest już przeżytkiem i sztampą, na Zachodzie jest tendencja, by znów tworzyć spektakle, które będą iluzją prawdziwego życia – uważa. – Bardzo mi się podobała “Ziemia obiecana” Remigiusza Brzyka, ale już w “Vatzlavie” Michała Kmiecika nie umiałem się odnaleźć.

Cały tekst: http://lodz.wyborcza.pl/lodz/1,35153,20197453,wybrano-dyrektora-teatru-nowego-zostanie-nim.html#ixzz4AvkLiM1a

(Opublikowano 5 czerwca 2016 )

Teatr Muzyczny. Nie będzie zmiany na fotelu dyrektora

sl, leh
02.06.2016 23:50
A A A
Przemysław Kieliszewski pozostanie dyrektorem poznańskiego Teatru Muzycznego. Dotychczasowy szef placówki wygrał konkurs ogłoszony na to stanowisko.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Kilka dni temu komisja konkursowa wskazała właśnie Kieliszewskiego jako najlepszego kandydata spośród dziewięciorga ubiegających się o to stanowisko. Teraz prezydent miasta Jacek Jaśkowiak zaakceptował rekomendację komisji, co kończy sprawę wyboru władz teatru.

Konkurs został ogłoszony przez Urząd Miasta po tym, jak związki zawodowe pracowników teatru wymusiły jego przeprowadzenie na prezydencie Poznania. Przedstawiciele związków zarzucali Kieliszewskiemu m.in., że jest despotą, ma zły kontakt z pracownikami i odchodzi od przedstawień operetkowych na rzecz musicali. – Władze nie wzięły pod uwagę naszego głosu. W teatrze łamane są nasze prawa i nasza godność. Jeśli dyrektorem znowu zostanie pan Kieliszewski, to się nie zmieni – mówił po obradach komisji Jacek Ryś, przewodniczący jednego z działających w teatrze związków.

Jak pisze w komunikacie miasto, “w nowej kadencji największym wyzwaniem dla dyrektora będzie z pewnością doprowadzenie do rozpoczęcia budowy nowej siedziby dla teatru”. Dziś mieści się on w obskurnym budynku przy ul. Niezłomnych.

Cały tekst: http://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36037,20176189,teatr-muzyczny-nie-bedzie-zmiany-na-fotelu-dyrektora.html#ixzz4AjcpqU00

(Opublikowano 2 czerwca 2016 )

Poznań. Komisja konkursowa rekomenduje Kieliszewskiego

Wybór dyrektora Teatru Muzycznego na ostatniej prostej. Komisja konkursowa będzie rekomendowała na to stanowisko obecnego szefa – Przemysława Kieliszewskiego.

«Komisja konkursowa, która w ostatni wtorek maja przepytywała kandydatów na stanowisko dyrektora Teatru Muzycznego, stwierdziła, że najlepszym okazał się dotychczasowy szef placówki. Przemysław Kieliszewski [na zdjęciu] o stanowisko walczył z ośmioma innymi kandydatami. Konkurs został ogłoszony przez Urząd Miasta po tym, jak związki zawodowe pracowników teatru wymusiły jego przeprowadzenie na Jacku Jaśkowiaku, prezydencie Poznania. Przedstawiciele związków zarzucali Kieliszewskiemu m.in., że jest despotą, ma zły kontakt z pracownikami i odchodzi od przedstawień operetkowych na rzecz musicali.

Komisja uznała, że Kieliszewski najlepiej spełnił wymagania konkursu i zaprezentował najlepszą wizję rozwoju placówki.

- Na Przemysława Kieliszewskiego głosowało siedmiu z dziewięciu członków komisji. Dwa głosy zdobył Adam Banaszak – mówi Justyna Makowska, przewodnicząca komisji.

Teraz komisja rekomenduje nazwisko najlepszego kandydata prezydentowi Poznania. To do Jacka Jaśkowiaka należy ostateczna decyzja. Kiedy zapadnie? Nie wiadomo. Jaśkowiak w środę leci służbowo do Monachium. Ale Jędrzej Solarski, jego zastępca, uspokaja, że nie potrwa to długo. Wcześniej Jaśkowiak w rozmowie z “Wyborczą” przyznał, że nie chciał ogłaszać konkursu na dyrektora i że podoba mu się to, co Kieliszewski stworzył w poznańskim teatrze muzycznym.

- Formalnie czekamy na protokół komisji i oficjalną rekomendację. O niczym nie mogę przesądzać, bo ostateczna decyzja należy do prezydenta – mówi Solarski.

Z takiego obrotu spraw nie są zadowolone związki zawodowe. Jacek Ryś, przewodniczący jednego z działających w teatrze związków, uczestniczył w obradach komisji jako obserwator. – Uważam, że władze nie wzięły pod uwagę naszego głosu. W teatrze łamane są nasze prawa i nasza godność i jeśli dyrektorem znowu zostanie pan Kieliszewski, to się nie zmieni – mówi Ryś.

Przemysław Kieliszewski fotel dyrektora objął trzy lata temu. Jego obecna kadencja kończy się w sierpniu tego roku.»

“Teatr Muzyczny: Komisja konkursowa rekomenduje Kieliszewskiego”
Alicja Lehmann
Gazeta Wyborcza Poznań online
Link do źródła

(Opublikowano 2 czerwca 2016 )

Łódź. Czy w poniedziałek poznamy dyrektora Teatru Nowego?

Teatr Nowy im. Kazimierza Dejmka od śmierci Zdzisława Jaskuły pozostaje bez dyrektora. W poniedziałek komisja konkursowa ma ostatnie posiedzenie.

Jak wieść niesie, jest tylko dwóch kandydatów – Krzysztof Dudek (menadżer kultury) i Remigiusz Caban (reżyser), podczas gdy zwykle bywa ich około 10…

Wczoraj Kamil Ratkiewicz, sprawujący obowiązki szefa, przedstawiał kończący się sezon jako pasmo sukcesów. Frekwencja: 82,47 procent, wyskie oceny inscenizacji “Ziemi obiecanej” (reż. Remigiusz Brzyk) i “Dogville” (reż. Marcin Liber). Były jeszcze 3 premiery. Najmocniej w obrazie Nowego zaznaczyły się jednak działania pozasceniczne – akcja “Dotknij teatru”, przedsięwzięcia edukacyjne prowadzone przez Annę Ciszowską oraz spotkania z cyklu Mała Literacka, prowadzone przez Agnieszkę Cytacką.

“Czy w poniedziałek zostanie rozstrzygnięty konkurs na dyrektora Teatru Nowego?”
RS
Express Ilustrowany nr 126
01-06-2016

OSOBY

(Opublikowano 31 maja 2016 )

Lublin. Będzie nowy dyrektor Teatru Osterwy

Osiem osób ubiega się o fotel dyrektora naczelnego Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie. W konkursie nie wziął udziału obecny dyrektor tej instytucji Krzysztof Torończyk.

«Od 2000 roku Teatrem im. Juliusza Osterwy w Lublinie kieruje Krzysztof Torończyk (jest on też dyrektorem naczelnym Teatru Narodowego w Warszawie). Do tej pory jego umowa była przedłużana uchwałą zarządu województwa. W połowie kwietnia urząd marszałkowski, pod który podlega teatr, zdecydował się ogłosić konkurs na stanowisko dyrektora Osterwy.

Osiem kopert

Termin przesyłania zgłoszeń minął 20 maja. Wiadomo już, że o fotel kierownika Teatru Osterwy ubiega się ośmiu kandydatów. Wśród nich nie ma Krzysztofa Torończyka.

- W 2000 roku poproszono mnie, żebym objął stanowisko dyrektora Osterwy. Teatr był wtedy w złej kondycji. Potem moja umowa była przedłużana uchwałą zarządu województwa. Skoro teraz zdecydowano się ogłosić konkurs, to mogę domniemywać, że oczekiwany jest inny pomysł na działalność teatru. To byłoby nielogiczne, gdybym wystartował w konkursie – stwierdza Krzysztof Torończyk. Urząd przekonuje jednak, że decyzja o ogłoszeniu konkursu nie jest spowodowana kwestiami personalnymi.

- Jest to normalna procedura konkursowa, tak jak na wszystkie stanowiska kierownicze – mówi Beata Górka, rzeczniczka marszałka województwa lubelskiego. Odejścia z Teatru Osterwy nie wyklucza także dyrektor artystyczny placówki Artur Tyszkiewicz.

- Wszystko zależy od nowego dyrektora teatru i jego planów wobec tej instytucji. Poza tym nie ukrywam, że startuję w konkursie na kierownika warszawskiego Teatru Ateneum, więc nie wiem, czy zostanę w Lublinie. Na razie przygotowuję się do premiery ,,Amadeusza” i to jest teraz dla mnie najważniejsze – wyjaśnia Artur Tyszkiewicz.

Kiedy rozstrzygnięcie konkursu?

Nazwiska ośmiu kandydatów poznamy na początku czerwca. Zgłoszenia będzie rozpatrywała specjalna komisja, w której znajdą się przedstawiciele Związku Artystów Scen Polskich, związków zawodowych i urzędnicy. Kandydaci, którzy zdecydowali się wziąć udział w konkursie, powinni mieć co najmniej trzyletni staż pracy na stanowiskach kierowniczych albo przez co najmniej pięć lat pracować w instytucjach kultury. 15 czerwca rozpoczną się spotkania z kandydatami, podczas których będą oni mogli przedstawić komisji swoje najważniejsze założenia co do działalności lubelskiego teatru. Jeszcze w tym samym miesiącu komisja powinna przedstawić nazwisko nowego kierownika Teatru im. Osterwy. Według ustawy zostanie on powołany na okres od trzech do pięciu sezonów artystycznych.»

“Będzie nowy dyrektor Teatru Osterwy w Lublinie. Wpłynęło osiem zgłoszeń”
Aleksandra Pucułek
Gazeta Wyborcza – Lublin online
Link do źródła
31-05-2016